Artykuł, strona 20

Samsung Galaxy S8 był obiektem już wielu przecieków. Smartfon nie zostanie pokazany w trakcie targów MWC 2017, ale w sieci pojawił się nowy render telefonu. I kto wie, czy tym razem rzeczywiście nie otrzymaliśmy pierwszego zdjęcia prezentującego prawdziwy wygląd smartfona Samsung Galaxy S8.

Samsung Galaxy S8 prezentowany był już na wielu renderach. Możliwe jednak, że żaden z nich nie był autentyczny, co w zasadzie wcale by nas nie zdziwiło. Tymczasem na łamach serwisu Priceraja opublikowano kolejny render Galaxy S8 i ten zdaje się być bardzo prawdopodobny. Dlaczego?

Samsung Galaxy S8 zapewne dostanie skaner tęczówki oka, który pojawił się w pechowym Galaxy Note 7. Na dotychczasowych renderach nie było go jednak widać. Na tym poniższym, obok głośniczka, oczka kamery czy czujników widać jednak dodatkowy element. I dlatego możliwe, że ten render rzeczywiście przedstawia nowego flagowca.

Oczywiście, to, że pojawia się dodatkowy element, który wcześniej nie był widoczny, wcale nie przesądza o autentyczności tego zdjęcia. Pamiętajmy, że może to być kolejna dobra robota jakiegoś grafika i nic ponadto. Trzeba to mieć na uwadze.

Samsung Galaxy S8 zostanie pokazany po MWC 2017

Samsung omówił dziś w Seulu problemy dotyczące baterii Galaxy Note 7. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że premiera następców modeli Galaxy S7 odbędzie się po MWC 2017. Kiedy dokładnie? Tego na razie w 100% nie wiadomo, ale ostatnie plotki sugerują debiut 29 marca.

W tym roku Nokia wraca na Androida. Ukazał się już pierwszy smartfon – Nokia 6 – lecz wygląda na to, że to nie wszystko. HMD Global prawdopodobnie wypuści w niedalekiej przyszłości także spory tablet. Na stronie benchmarkowej GFXBench ukazała się właśnie specyfikacja tabletu, który prawdopodobnie będzie nowym sprzętem spod znaku Nokii.

Tablet został zauważony na stronie GFXBench. Skąd wiadomo, że to Nokia? System operacyjny jest opisany jako "Android FIH Edition". FIH Mobile to firma, która, jako podwykonawca Foxconn wykonuje sprzęty dla HMD Global, czyli właściciela marki Nokia. Oznacza to, że urządzenie, jeśli tylko trafi na rynek, będzie właśnie spod znaku Nokii.

Tablet ma bardzo mocne wnętrze - od ośmiordzeniowego Snapdragona 835 po 4 GB pamięci RAM i 12-megapikselowy aparat, który jest w stanie nagrywać wideo w rozdzielczości 4K. Sprzęt byłby wyposażony m.in. w akcelerometr, barometr, kompas, moduł GPS, czujnik zbliżeniowy, żyroskop oraz licznik kroków. System operacyjny to oczywiście Android Nougat.

Nowy tablet Nokia - dane techniczne

Huawei P10 zobaczymy pewnie dopiero za kilka(naście) tygodni, a tymczasem w sieci pojawił się render, który na pierwszy rzut oka wygląda bardzo autentycznie. Zdjęcie prezentuje tył obudowy Huawei P10. Możemy przyjrzeć się zmianom, które pojawiły się w obudowie i trzeba przyznać, że trochę ich jest. Rzućmy okiem na nowy render.

Aktualizacja: Opublikowano również rendery prezentujące przedni panel obudowy w dwóch wersjach kolorystycznych. Te ujawniają nam, że Huawei P10 rzeczywiście ma skaner linii papilarnych pod ekranem. Fotki widzicie poniżej.

Huawei P10 spodziewamy się wiosną tego roku, choć kto wie, czy Chińczycy nie pokażą telefonu już w trakcie targów MWC 2017. W sieci pojawił się nowy render telefonu, a dokładniej prezentujący jego tylną część obudowy. Zdjęcie wygląda dosyć autentycznie.

Huawei P10 na poniższym zdjęciu nadal ma podwójny aparat fotograficzny z logo firmy Leica i podwójna diodą doświetlającą LED, ale sekcję nieco przeprojektowano względem P9. Widać, że jest ona tego samego koloru co pozostała część obudowy. Niżej nie ma już przycisku ze skanerem linii papilarnych (ten pewnie przeniesiono pod ekran) i pojawia się tu logo producenta. Inaczej też wyglądają fugi antenowe. Na dole nie ma prostego paska przecinającego tył obudowy. Fugi widać jednak na krawędziach.

Rzeczywiście nowy render Huawei P10 wygląda dosyć autentycznie, ale pamiętajmy, że wcale nie musi mieć nic wspólnego z rzeczywistością. Może to być po prostu bardzo dobra robota jakiegoś grafika, która z prawdziwym wyglądem telefonu nie ma nic wspólnego. Wszystko wyjaśni się pewnie bliżej oficjalnej premiery.