| Kategorie: Artykuł
Tagi: artykuł programy microsoft windows 10
26 grudnia 2016, 09:50
Chris Capossela z Microsoftu kaja się i opowiada o problemach z kampanią reklamową najnowszej wersji systemu operacyjnego Microsoftu. Wszyscy bowiem pamiętamy, jak problematyczna była kampania reklamowa Windows 10. Gigant z Redmond też wie, choć po czasie, że nieco przesadził.
Gdy w zeszłym roku Microsoft zaczął rozdawać Windows 10 w ramach darmowej aktualizacji z siódemki czy ósemki, wielu użytkowników bardzo narzekało na przeróżne wyskakujące popupy i przypomnienia o ulepszeniu. Microsoft używał tych reklam jak przypominajeko tym, by koniecznie zainstalować najnowszą wersję systemu operacyjnego. Co więcej, jak się okazało, system Windows 10 bywał preinstalowany wcześniej na komputerze i tylko czekał na aktywację.
Teraz, jak się okazuje, Microsoft przyznaje, że posunął się za daleko w reklamowaniu Windows 10. W wywiadzie z Windows Weekly CMO Microsoftu, Chris Capossela przyznaje, że kampania reklamowania Windows 10 była przestrzelona. Według Caposseli powodem tak agresywnej reklamy były względy bezpieczeństwa (i zabezpieczeń) i że znalezienie odpowiedniej proporcji było na początku dość trudne.
Jak podaje Capossela, najbardziej problematyczny był... czerwony X. Tak, ten który oznacza, że anulujemy dany program czy wykonywanie czegokolwiek. Tyle, że w przypadku reklamy Windows 10 wciśnięcie czerwonego iksa nie anulowało niczego. Jak uważa Capossela, wieści o tym obiegły świat błyskawicznie i następne tygodnie wprowadzania aktualizacji i poprawek były bardzo trudne. Obecnie zaś Windows 10 jest już normalnym produktem i nie jest dostępny za darmo.